Starzenie organizmu towarzyszy nam od urodzenia. W życiu pewne jest tylko to, że umrzemy. Człowiek zawsze szukał sposobów na oszukanie śmierci i starości. Starość, śmierć to przecież jeden z motywów działania złych wróżek czy czarownic. Również obecnie są naukowcy zajmujący się biogerontologia, czyli nauką o powodach starzenia się organizmów.

Starzenie choroba.

Czołowy badacz w tej dziedzinie Aubrey David Nicholas Jasper de Grey, twierdzi, iż starzenie to choroba, którą można wyleczyć. Brytyjski badacz uważa, że dożycie 1000 lat będzie możliwe już dla pokolenia przychodzącego na świat.

Poprzez inżynierię genetyczną i terapię genową, stosując komórki macierzyste do zastępowania komórek zamierających lub mutujących. Sposób, w jaki prowadzi badania mrozi krew w żyłach.

Czy to etyczne badania?

Łączy on ze sobą dwie myszy. Jedną mysz trzy miesięczną, (co odpowiada człowiekowi w wieku 20 lat) i osiemnastomiesięczną (równoważnik 65 latka) pozostawiając je tak na pięć tygodni. Badacz stwierdził, że mózg starszych myszy wykazuje zwiększoną aktywność synaptyczną, poprawę szlaków sygnałowych, oraz powstawania nowych komórek nerwowych.

Wszystkie te pozytywne zmiany u starszej myszy powstały dzięki dzieleniu układu krążenia z młodą myszą. Problem w tym, że w badaniach nie stosuje się zwykłej transfuzji krwi, ale łączy dwa krwiobiegi w jeden. Starsza mysz na tym zyskuje, ale co dzieje się z trzymiesięczną? A to przecież ona jest kluczem, to tutaj naukowcy chcą poznać mechanizmy zastępowania starych komórek nowymi. Czy w tym ,,związku,, młodsza coś zyskuje? Czy starsza po prostu pasożytuje wysysając siły życiowe towarzyszki?

Nie budźcie demonów!

Mieszanie krwi w taki sposób jest makabryczne i przypomina iście sceny z horroru lub starożytnych rytuałów demonicznych. W badaniach odżywa idea niewinnej czystej krwi wykorzystanej do przedłużenia życia. Niewątpliwie postęp prac w tym kierunku uruchomi fale dyskusji natury etycznej.

Ale też obudzi demony u starych bogatych ekscentrycznych osobników, chcących już w tej chwili wykorzystać tą metodę na sobie. Takich, dla których przedłożenie życia kosztem innych nie będzie stanowiła problemu. Wychowani na chrześcijańskich zasadach takie działania wydają nam się bezbożne i szatańskie.

Mam obawy, że o to bogaci starzy ludzie będą żerowali na młodych biednych z kłopotami finansowymi ludziach. Czyżby bajki o wampirach stały się na naszych oczach faktem?